Wnętrza loftowe - luksus dzięki wykorzystaniu płytek Lea Cermiche oraz Sant’Agostino

Korzeni miejsc loftowych należy szukać na terenach poprzemysłowych Nowego Jorku. Modę na industrialny look zapoczątkowali w latach 60-ych ubiegłego wieku artyści, którzy w centrach miast upodobali sobie przestrzeń pod dawnych magazynach i warsztatach do pracy twórczej i zamieszkania.

Najbardziej zananą lokalizacją tego typu jest  dzielnica Nowego Jorku SoHo o industrialnym charakterze. Budynki w zabudowie 5-o kondygnacyjnej charakteryzują się ogromnymi, przeszklonymi oknami w żeliwnej oprawie. Wybudowano je w 2-giej połowie XIX wieku - wcześniej były warsztatami, terenami magazynowymi i przemysłowymi. Malarze i rzeźbiarze pokochali to miejsce, ponieważ oferowało im ono światło i przestrzeń niezbędne do pracy twórczej- wykonywania wielkowymiarowych obrazów i rzeźb.

Początkowo artyści pomieszkiwali w tych budynkach na dziko i byli z nich wypraszani przez władze Nowego Jorku z powodu stwarzania zagrożenia pożarowego. W latach 60-ych ubiegłego wieku miasto zawarło w końcu ugodę z twórcami, którzy mogli już tam mieszkać i tworzyć. W latach 70-ych moda na lofty szybko przyjęła się także poza kręgami artystycznymi, tak że deweloperzy zaczęli budować budynki nowe, specjalnie stylizowane na artystyczno-przemsyłowe klimaty. Powstają wtedy dedykowane rozwiązania loftowe jak metalowe meble, wykorzystujące elementy z pobliskich warsztatów metalurgicznych czy hydraulicznych. Paradoksem jest fakt, że to co było z założenia tanim mieszkaniem - swoistym squatem artystycznym - obecnie stało się synonimem miejskiego luksusu. Od 50 -u lat lofty są niezmiennie modne, obecnie w takich wnętrzach wiszą prace artystów warte miliony dolarów na tle celowego efektu zużycia tj. surowych ścian i schodzącej farby.

Współczesne lofty naśladują swój pierwowzór wykorzystując najbardziej charakterystyczne cechy:  ściany z odsłoniętą, surową i nieotynkowaną cegłą; wysokie i przestrzenne pomieszczenia. Podłogi mają przemysłowy sznyt - są wykonane z betonu lub przemysłowego drewna, a żeliwne, ozdobne konstrukcyjne "bebechy" nadają im industrialny sznyt. Wnętrza charakteryzują się brakiem podziałów wewnętrznych - oprócz łazienki nie mają wydzielonych przestrzeni funkcjonalnych. Pracownia artystyczna to wspólna przestrzeń z salonem, kuchnią i sypialnią tzw. open space - a jedynym podziałem są tu meble ustawione na środku pomieszczenia. Charakterystycznym elementem w loftach są też schody (czesto w postaci dodatkowej metalowej konstrukcji), ponieważ często łączą kilka kondygnacji bardzo wysokich przestrzeni.

Najbardziej oczywistym materiałem wykończeniowym dla loftu jest surowa cegła, jednak nutę surowości można również wprowadzić stosując nieotynkowaną ścianę i sufit, czy odsłonięte belki konstrukcyjne.

Elementy wyposażenia mogą sprawiać wrażenie spontanicznie ze sobą zestawionych. W takim wnętrzu przeszłość spotyka przyszłość. Nutka vintage będzie doskonale rezonować z  nowoczesnymi w formie, designerskimi meblami prosto spod igły znanego projektanta. Dominują szarości, biele, czernie czy brązy, które pochodzą od ceglanej ściany i drewnianej podłogi (może być z elementami sugerującymi jej surowość, brak misternej obróbki i zużycie). Warto przestrzenie loftowe uzupełnić o duży, nowoczesny i kolorowy obraz, który na stonowanym tle będzie wyglądał szczególnie pięknie. Najlepiej poszukiwania kolorystyczne zacząć od doboru odpowiedniego dzieła sztuki i jego tonację przenieść potem na pozostałe elementy dekoracyjne np. poduszki czy kolor tapicerki.

Design story

Na załączonych wizualizacjach kolor jest wprowadzony dzięki inspiracjom z autorskich zdjęć właścicieli domu - są to pamiątki z podróży do Red Canyon w USA. Sama natura łączy błękit z ceglastym i brązami, co odzwierciedlone jest zarówno na zdjęciach jak i w pozostałych elementach aranżacji przestrzeni.

Do zaprojektowania przestrzeni loftowej w podwarszawskiej Nowej Iwicznej wykorzystałam ciemne, wielkoformatowe płytki o strukturze kamienia. Świetnie nadają się do obudowy kominka, ponieważ są cienkie, a przez to lekkie i tym samym łatwiejsze w obróbce. Na podłodze imitacja deski drewnianej Sant’Agostino barkwood honey

Autor: architekt wnętrz Anna Oniszk-Popławska